czwartek, 31 października 2013

Lenistwo, wakacje i muzealne kapcie


Znajoma powiedziała kiedyś, że nie zabiera swojego dziecka do muzeum, bo będzie się źle zachowywało i nudzio. A ja pomyślałam, że im wcześniej trzylatek dowie się, co to muzeum i po co tam idziemy, tym lepiej. Były trudne momenty, po całym dniu w Krynicy, wizyta w muzeum Nikifora była koszmarem, po pół godzinie moja córka postanowiła pobiegać sobie. Boże te spojrzenia innych zwiedzających, zapaść się pod ziemię- bezcenne, ale trudno. Minęły dwa miesiące od natężonych wakacyjnych odwiedzin muzealnych i teraz sama prosi, aby do jakiegoś się wybrać.  Dziś pokażę wspomnienie z wakacji, przepiękny Dwór Obronny w Szymbarku. Jeszcze tak niedawno był ruiną, w której młodzież popalała papierosy- a tu proszę.  Piękny obiekt, w niesamowitej scenerii i prawdziwie włoska knajpka z prawdziwie południowoafrykanskim szefem kuchni- SAN MARCO. Kawa przepyszna, pasta też ale już podawana w polski sposób- dużo sosu. Bravo za makaron al dente- rzadkość.  Obsługa przemiła. Włoskie wypieki- takie sobie. Warto tam wrócić.
Szymbark- Dworek przy Kasztelu. Restauracja SAN MARCO



Dwór obronny w Szymbarku. Wstęp bezpłatny :)



























   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz