Znajoma powiedziała kiedyś, że nie zabiera swojego dziecka
do muzeum, bo będzie się źle zachowywało i nudzio. A ja pomyślałam, że im
wcześniej trzylatek dowie się, co to muzeum i po co tam idziemy, tym lepiej. Były
trudne momenty, po całym dniu w Krynicy, wizyta w muzeum Nikifora była
koszmarem, po pół godzinie moja córka postanowiła pobiegać sobie. Boże te
spojrzenia innych zwiedzających, zapaść się pod ziemię- bezcenne, ale trudno.
Minęły dwa miesiące od natężonych wakacyjnych odwiedzin muzealnych i teraz sama
prosi, aby do jakiegoś się wybrać.
Dziś
pokażę wspomnienie z wakacji, przepiękny Dwór Obronny w Szymbarku. Jeszcze tak
niedawno był ruiną, w której młodzież popalała papierosy- a tu proszę.
Piękny obiekt, w niesamowitej scenerii i
prawdziwie włoska knajpka z prawdziwie południowoafrykanskim szefem kuchni- SAN MARCO. Kawa przepyszna, pasta też ale już podawana w polski sposób- dużo sosu. Bravo za makaron al dente- rzadkość. Obsługa przemiła. Włoskie wypieki- takie sobie. Warto tam wrócić.
|
Szymbark- Dworek przy Kasztelu. Restauracja SAN MARCO |
|
Dwór obronny w Szymbarku. Wstęp bezpłatny :)
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz